Kradzież samochodu firmowego to dla przedsiębiorcy znacząca strata – dlatego też w takiej sytuacji pojawia się pytanie, czy może być ona potraktowana również jako strata podatkowa? Warto to sprawdzić, szczególnie w zakresie nowych limitów, które od początku 2019 r. będą obowiązywały przy samochodach osobowych.
Kradzież samochodu osobowego – kiedy stanowi koszt?
Zgodnie z obowiązującymi przepisami Ustawy o podatku dochodowym, strata powstała w wyniku kradzieży środka trwałego – w tym samochodu osobowego – może zasadniczo zostać rozliczona jako strata podatkowa w firmie. Przy czym, w przypadku samochodu osobowego niezbędne jest posiadanie dobrowolnego ubezpieczenia AC – tylko wtedy strata będzie mogła zostać uwzględniona jako koszt uzyskania przychodu. Brak auto casco automatycznie wyklucza rozliczenie podatkowe straty wynikłej z kradzieży auta.
Oprócz polisy AC, kradzież auta musi zostać udokumentowana odpowiednim protokołem policyjnym bądź z firmy ubezpieczeniowej. Tylko takie potwierdzenie kradzieży pozwala na rozliczenie wartości skradzionego auta w kosztach firmowych.
Skradziony samochód a jego wartość w kosztach
Przedsiębiorca, który może rozliczyć stratę jako koszt podatkowy, powinien jeszcze ustalić, w jakiej wysokości dokonać takiego rozliczenia. Zgodnie z przepisami ustawy, przyjmujemy tu różnicę pomiędzy wartością początkową samochodu a dokonanymi dotychczas odpisami amortyzacyjnymi. Co ważne, za wartość początkową uznawano dotychczas rzeczywistą wartość samochodu, nie tą ograniczoną limitem. Podobnie za dokonane odpisy amortyzacyjne uznawano całą wartość odpisów – czyli zarówno tą, którą zaliczyliśmy do kosztów podatkowych, jak i tą, która proporcjonalnie nie została do nich zaliczona.
Co to oznacza w świetle nowych przepisów? Po nowelizacji wartość samochodu osobowego, która może zostać zaliczona do kosztów uzyskania przychodów, będzie wynosiła 150.000 zł dla samochodów spalinowych i hybrydowych oraz 225.000 zł dla samochodów elektrycznych – a nie, jak dotychczas, 20.000 euro przeliczone na PLN po średnim kursie NBP z dnia przekazania samochodu do używania. Wydaje się jednak, że jeśli samochód zostanie skradziony, przedsiębiorca będzie mógł zaliczyć do kosztów całą jego dotychczas niezamortyzowaną wartość, nawet jeśli przekroczony ona limit. Niestety w tej kwestii nie wydano jeszcze oficjalnej informacji o stanowisku Ministerstwa Finansów – natomiast zgodnie z aktualną odpowiedzią KIS, nadal możliwe jest uwzględnienie w kosztach wartości skradzionego auta bez uwzględniania ustawowego limitu.
Zgodnie z informacjami płynącymi z Ministerstwa Finansów, z limitu amortyzacji do 150.000 zł będą mogli korzystać także przedsiębiorcy, którzy samochody wprowadzili przed styczniem 2019 r. Analogicznie wydaje się zatem, że również w przypadku kradzieży samochodu będzie możliwe zastosowanie nowego limitu. Jednakże obecnie nie ma w tym zakresie oficjalnego stanowiska lub przepisów przejściowych.
Przykład. Przedsiębiorca posiada w firmie samochód spalinowy osobowy o wartości początkowej 200.000 zł. Zdążył dokonać pięciu odpisów amortyzacyjnych (standardowa amortyzacja liniowa ze stawką 20%), gdy samochód został skradziony. W celu wyliczenia straty podatkowej poniesionej w wyniku kradzieży ustalamy:
- Wysokość miesięcznego odpisu amortyzacyjnego: 200.000 zł * 20% : 12 miesięcy ≈ 3.333,33 zł, z czego:
- (3333,33 * 150.000 zł)/200.000 zł = 2.500 zł stanowi koszt podatkowy,
- 3333,33 zł – 2.500 zł = 833,33 zł nie stanowi kosztu.
- Wartość dokonanych dotychczas odpisów amortyzacyjnych: 3.333,33 zł * 5 = 16.666,65 zł (uwzględniamy zarówno część podatkową, jak i niepodatkową)
- Wartość niezamortyzowaną: 200.000 zł – 16.666,65 zł = 183.333,35 zł.
Przedsiębiorca będzie miał prawo do rozliczenia w kosztach podatkowych straty z tytułu kradzieży samochodu osobowego w wysokości 183.333,35 zł.
Autor: Anna Kubalka – ifirma.pl